niedziela, 11 maja 2025 05:18
Reklama

Nietrzeźwy kierowca stworzył realne zagrożenie na Trasie Kaszubskiej

We wtorek, na Trasie Kaszubskiej, doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego, w którym główną rolę odegrał nietrzeźwy kierowca. Mężczyzna uderzył w bariery energochłonne i pozostawił swoje auto na pasie jezdni, nie zabezpieczając go w żaden sposób. Policja z Komisariatu Policji w Szemudzie interweniowała i podjęła środki wobec 34-letniego mieszkańca Sopotu, który już teraz musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami swojego postępowania.
  • Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie
Nietrzeźwy kierowca stworzył realne zagrożenie na Trasie Kaszubskiej

Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie

Zdarzenie miało miejsce wieczorem, kiedy to dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie otrzymał zgłoszenie o kolizji na Trasie Kaszubskiej w gminie Szemud. Zgłaszający podejrzewał, że kierowca samochodu marki Volvo mógł być pod wpływem alkoholu. Ponadto, sprawca pozostawił pojazd na jezdni bez żadnego oznakowania, co stwarzało duże niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu drogowego.

Policjanci natychmiast udali się na miejsce zdarzenia i potwierdzili zgłoszenie świadków. Auto faktycznie nie było właściwie oznakowane, co wpłynęło na jego niewystarczającą widoczność dla innych kierowców. Pozostawienie pojazdu w takiej sytuacji stanowiło poważne zagrożenie dla ruchu drogowego.

Podczas kontroli trzeźwości kierowcy okazało się, że 34-letni mieszkaniec Sopotu miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. To potwierdziło podejrzenia dotyczące nietrzeźwości. Jednak to nie był jedyny problem, jakiemu musiał stawić czoła mężczyzna.

Okazało się, że na mężczyznę nałożony jest dożywotni sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi. Takie naruszenie zakazu stanowi przestępstwo, za które grozi kara nawet do 5 lat więzienia. Dodatkowo, kodeks wykroczeń przewiduje kary za spowodowanie zdarzenia drogowego w stanie nietrzeźwości oraz pozostawienie samochodu na drodze bez odpowiedniego oznakowania. W tym przypadku, kierowca może być obciążony karą grzywny nawet do 30 tysięcy złotych.

Policja zabezpieczyła miejsce zdarzenia i usunęła auto z drogi, eliminując tym samym dalsze zagrożenie dla ruchu drogowego. Teraz to sąd będzie musiał podjąć decyzję w sprawie wymiaru kar, jakie spotkają 34-letniego mieszkańca Sopotu za swoje nieodpowiedzialne zachowanie na drodze. Jedno jest pewne - nietrzeźwy kierowca stworzył sytuację, która mogła skończyć się tragicznie, i teraz musi ponieść odpowiedzialność za swoje czyny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama