Sołtys Gościcina Marek Miotk znajdzie każdego, kto dopuści się łamana prawa i zaśmiecania w Gościcinie. Przekonało się o tym kilka osób, które postanowiły właśnie w Gościcinie wyrzucić spore ilości śmieci, zatruwając tym samym środowisko i tworząc dzikie wysypiska.
„Poprzez swoją dwuletnią ponad kadencje zlokalizowałem lub mieszkańcy sześć takich wysypisk. Jest to czwarte, gdzie udało mi się namierzyć właściciela (…) Muszą to posprzątać i trzeba pokazać kwit z wysypiska, bowiem zabranie to jedno, a wywiezienie na wysypisko to drugie. Na tym się nie kończy kara, bo właściciel śmieci musi zabrać nie tylko swoje, ale wszystkie śmieci z danego miejsca plus uczestniczyć w akcji: sprzątanie Gościcina. A w ostatnim przypadku nastąpi także wpłata na cele charytatywne.” – podkreślił Marek Miotk sołtys Gościcina.
Sołtys Gościcina wielokrotnie chwyta za worki i sam sprząta dany teren. Dla mieszkańców to dobry przykład i mobilizacja. Okazuje się, że ludzi, którym dobro środowiska leży na sercu też nie brakuje i często się przyłączają .
„Bardzo często mieszkańcy dzwonią, proszą o pomoc, o worki lub wyznaczenie terenu do sprzątania. Często idę z nimi sprzątam, a czasami sam biorę worek i idę sprzątać.” - podkreślił Marek Miotk sołtys Gościcina.
Marek Miotk wspólnie z sołtysem Orla Jackiem Macholl skierowali pismo do gminy z prośbą o udostępnienie fotopułapki oraz dokonania zakupu nowych. Za czasów poprzedniej władzy kupiono fotopułapke JEDNĄ i… nieużywaną.
„Fotopułapki to był temat poruszany jeszcze z poprzednim wójtem Henrykiem Skwarło. Na jednej sesji obiecał, że zakupi sześć lub osiem (..) Została zakupiona tylko jedna, do tej pory nieużywana.”- podkreślił Marek Miotk sołtys Gościcina.
Nie dziwi zatem, że Marek Miotk chciał należeć do komisji Rolnictwa oraz Ochrony Środowiska przy Gminie Wejherowo. Jednak podczas marcowej sesji Rady Gminy Wejherowo większością głosów nie pozwolono Markowi Miotk przystąpić do komisji. Szkoda, że w tym przypadku do niektórych radnych czyny nie przemawiają…
Napisz komentarz
Komentarze