Problem z miejscem do parkowania "rozwiązał" też na ulicy Dąbrowskiego - kierowca Audi. Nie było miejsc na parkingu, ale było wolne na trawniku - więc wjechał i zaparkował. Inny kierowca Forda również zajął cały chodnik na ulicy Strzeleckiej, a kierowcom BMW i mercedesa także nie przeszkadzało zaparkowanie na całej szerokości chodnika na osiedlu Fenikowskiego. Te wykroczenia zakończą się być może postępowaniem mandatowym albo sądowym, ale czy jest to konieczne? Gdyby kierowcy chociaż trochę przy parkowaniu myśleli, funkcjonariusze nie musieliby sięgać po bloczek mandatowy.
Napisz komentarz
Komentarze