Od 25 września w foyer filharmonii można oglądać wystawę fotografii Tomasza Hirsza. Znany dotąd z aktywności sportowej, dziś artysta pokazuje swoją drugą pasję – fotografię. Inspiracją do tej drogi stało się pierwsze doświadczenie w profesjonalnym studiu, które otworzyło przed nim świat światła i cienia.
W centrum wystawy znalazł się cykl portretów mężczyzn z zamkniętymi oczami. Zatrzymana w kadrze chwila pozwala odkryć emocje ukryte pod codziennymi maskami. Nie chodzi o wygląd czy status, lecz o szczerość wobec samego siebie.
Zdjęcia stały się nie tylko obrazem, ale także pretekstem do spotkania. Jak podkreśla Tomasz Hirsz, fotografia to dla niego sposób poznawania ludzi i odkrywania ich na nowo. Każdy portret jest zaproszeniem do refleksji – co widzimy w sobie, gdy na chwilę zamkniemy oczy?
Projekt „Gdy Nikt Nie Patrzy” pokazuje, że męskość nie musi być kojarzona jedynie z siłą fizyczną czy pewnością siebie. Prawdziwa odwaga kryje się w autentyczności, w chwilach, w których można zdjąć maskę i być sobą.
Wystawa Tomasza Hirsza to zaproszenie do refleksji nad męskością, emocjami i autentycznością. To sztuka, która mówi najwięcej wtedy, gdy zapada cisza.
Napisz komentarz
Komentarze