Dlaczego dochodzi do zaniżania powierzchni?
Deweloperzy – choć oczywiście nie wszyscy – potrafią grać na Twojej niewiedzy. Najczęstsze „chwyty” to stosowanie przestarzałych norm pomiaru (np. PN-ISO 9836:1997), wliczanie do metrażu ścian czy części balkonów oraz ignorowanie nowszych przepisów z 2020 r. W efekcie płacisz za metry, których nie masz – a różnica w cenie rośnie jak grzyby po deszczu wraz z każdą podwyżką na rynku.
Jak prawidłowo liczy się metr kwadratowy?
Aktualnym standardem jest norma PN-ISO 9836:2015-12, która nakazuje mierzyć w poziomie podłogi po wykończeniu lokalu, z dokładnością do 0,01 m. Zakłada ona m.in.:
- pełne wliczanie powierzchni przy wysokości ≥ 1,9 m,
- nieuwzględnianie otworów drzwiowych i okiennych,
- obowiązek ujęcia elementów łatwych do demontażu (np. ścianek działowych).
Jeśli masz wątpliwości, sąd może powołać biegłego, który „położy sprawę na stole” i zweryfikuje każdy centymetr.
Rękojmia tyka niczym zegar
Roszczenia z tytułu rękojmi przedawniają się po pięciu latach od dnia odbioru lokalu. To brzmi jak morze czasu, ale w praktyce kalendarz przewraca kartki szybciej, niż zdążyłbyś powiedzieć „o metr za mało”. Im wcześniej zaczniesz działać, tym łatwiej zabezpieczysz dowody i unikniesz sytuacji, w której pięcioletnie odsetki przejedzą połowę wywalczonej kwoty.
Plan działania krok po kroku
- Zweryfikuj dokumenty – skompletuj umowę deweloperską, prospekt informacyjny, rzut kondygnacji oraz protokoły z odbioru; to one stanowią fundament roszczeń,
- Zleć niezależny pomiar – rzeczoznawca majątkowy lub biegły z listy sądowej precyzyjnie wykaże różnicę i sporządzi opinię, która „kładzie sprawę na stół”,
- Oblicz nadpłatę – pomnóż brakujące metry przez cenę z umowy; kwota czarno na białym potrafi otrzeźwić nawet najbardziej opornego dewelopera,
- Wezwij do zapłaty i negocjuj – pismo przedsądowe z wyliczeniem żądanej kwoty często otwiera drzwi do ugody; warto dać drugiej stronie szansę, zanim rozgorzeje pełnoskalowy spór,
- Idź do sądu, gdy trzeba – jeśli rozmowy utkną w martwym punkcie, pozostaje pozew o obniżenie ceny lub zwrot nadpłaty; tu nieoceniona jest pomoc prawnika wyspecjalizowanego w nieruchomościach.
Gdzie szukać profesjonalnego wsparcia?
Nie każdy ma czas ani nerwy, by samodzielnie przedzierać się przez gąszcz norm, paragrafów i procedur. Właśnie dlatego na wagę złota okazuje się pomoc kancelarii prawnej wyspecjalizowanej w sporach nieruchomościowych. Jednym z adresów, którym warto się przyjrzeć, jest Dowlegal – zespół prawników, którzy od lat skutecznie reprezentują nabywców mieszkań z „kurczącym się” metrażem. Już na etapie bezpłatnej analizy dokumentów pomagają ocenić, czy sprawa ma mocne podstawy; później organizują pomiary, prowadzą negocjacje i – gdy zachodzi potrzeba – występują w Twoim imieniu przed sądem, odzyskując dla klientów dziesiątki, a bywa, że setki tysięcy złotych.
Podsumowanie
Zaniżony metraż to dla nabywcy gorzka pigułka, która potrafi odebrać radość z nowego lokum szybciej niż pęknięta rura w łazience. Na szczęście przepisy dają Ci tarczę, a doświadczeni prawnicy – miecz. Zbierz dokumenty, zamów niezależny pomiar, policz swoje pieniądze i nie bój się upominać o każdy centymetr. W końcu to Ty płacisz rachunek, więc nikt nie powinien inkasować od Ciebie złotówki więcej, niż wynika z faktycznej powierzchni czterech ścian, które nazywasz domem.