Kiedy ceny zwalają z nóg, wtedy liczy się pomysł. Żeby jakoś obniżyć koszty urlopu, zamiast jeść w restauracji, turyści sami gotują. Zostaje więcej na atrakcje. Zupełnie jak za dawnych lat.
Z końcem marca tego roku upływa termin pobierania bonu turystycznego na dopłatę do wypoczynku dziecka. Nie zrobiło tego jeszcze pół miliona rodziców.