Z raportu „Długie jutro”, opracowanego przez Nationale-Nederlanden, wynika, że aż 40 proc. Polaków nie dba o zabezpieczenie swojej przyszłości finansowej.
Marzenie o spokojnym wypoczynku na emeryturze to dla Polaków kraina bajki. Większość pracujących już zakłada, że dłużej będą aktywni zawodowo. Żeby potem starczyło na leki i rachunki.
Co zrobić, żeby mieć wyższą emeryturę od tej, którą wyliczy nam ZUS po osiągnięciu wieku emerytalnego? Jest na to sposób: musimy pracować dłużej. A jest szansa, że nawet ją podwoimy.
Prognozy porażają: dzisiejszy statystyczny 40-latek dostanie emeryturę nie wyższą niż 30 proc. ostatniej pensji. Zdecydowanej większości będzie musiała starczyć minimalna emerytura.
Dyskusji o wieku emerytalnym w Polsce unika wielu polityków. Jak się okazuje, znaczna część Polaków nie chce pracować aż... do śmierci.
Co prawda wiek emerytalny nie zostanie podniesiony, ale będziemy pracowali dłużej – do osiągnięcia efektywnego wieku emerytalnego. To efekt porozumieniem rządu z Komisją Europejską.
„Podniesienia efektywnego wieku emerytalnego” – taki postulat został wpisany do Krajowego Planu Odbudowy. Rząd zaprzecza, ale jednocześnie deklaruje, że będzie namawiał Polaków, żeby pracowali dłużej.
Prawie połowa Polaków ma świadomość, że będzie musiała pracować na emeryturze. Żeby im starczyło na ich potrzeby. Odmiennego zdania są ludzi młodzi. Dla nich emerytura oznacza definitywny koniec kariery zawodowej.