W drugiej połowie roku ceny energii elektrycznej wzrosną. Wiadomo już, o ile i kto może liczyć na pomoc państwa.
Na razie tylko do końca czerwca odbiorcy energii korzystają z osłony cenowej chroniącej nasze portfele przed gwałtownym wzrostem opłat za prąd. Co stanie się w lipcu?
W połowie roku kończą się dopłaty do energii elektrycznej. Zastąpi je bon energetyczny. To nic innego jak inna forma obniżenie wysokości rachunków za prąd.
Od sierpnia nastąpi zmiana, która wywróci do góry nogami sposób, w jaki Polacy płacą za prąd.
Do końca czerwca ceny energii są zamrożone. Co czeka nasze portfele od lipca? Ministerstwo Klimatu i Środowiska uspokaja: rachunki za bardzo nie urosną.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził już taryfy na sprzedaż energii elektrycznej i gazu. Jak bardzo nowe ceny uderzą nas po kieszeni?
Program, z którego można otrzymać pieniądze na pompy ciepła czy panele fotowoltaiczne, wygasa. I nie wiadomo, czy jego kolejna edycja zostanie uruchomiona.
Będą podwyżki cen prądu. Sprzedawcy energii złożyli w URE swoje wnioski taryfowe. Proponowane zmiany stawek są porażające.
Wyjaśniamy, o co chodzi w najnowszym pomyśle rządu, dzięki któremu Polacy mają za prąd zapłacić mniej. Bo sprawa wcale nie jest taka prosta.
Jeżeli rząd nie utrzyma programu osłonowego, to ceny energii elektrycznej pójdą mocno w górę. Na jaki szok musimy się przygotować.