Nie każde dziecko przyjęło komputer od państwa. Teraz jest z tym problem. 10 tysięcy laptopów kurzy się w magazynie.
Program „Laptop dla ucznia” został wygaszony. Zastąpi go inny. Jak mówią o nim pomysłodawcy – „świetny”. Powodem jest brak pieniędzy, o które nie zadbał rząd PiS.
W ubiegłym roku czwartoklasiści rozpoczęli naukę z nowym laptopem pod pachą. Podobnie miało być w tym roku. Czy będzie? Nie wiadomo, bo PiS zostawił po sobie bałagan.
Dzieci w szkołach otrzymują darmowe komputery. Ich rodzice już starają się je sprzedać. Jedynym zabezpieczeniem sprzętu jest naklejka i godło Polski.
Państwo idzie na zakupy. Do uczniów ma trafić blisko 395 tysięcy laptopów. Pójdą na to gigantyczne pieniądze. Znamy już oferty, które trafiły do ministerstwa.
Jesienią do teczek wszystkich czwartoklasistów trafią laptopy. Ich zakup finansuje państwo. Podobnie jak w przypadku 500 plus i tu nie obowiązuje kryterium dochodowe.
Większość z nas drży na myśl o „rachunku grozy” za prąd. Co zrobić, żeby tego uniknąć? Oszczędzać z głową. Wystarczy przestrzegać kilku zasad.